Łowienie szczupaka. Jak szczupak to najlepiej... majowy!
Złowienie imponujących rozmiarów szczupaka należy do najważniejszych celów wielu wędkarzy. Trudno znaleźć ku temu okres lepszy, niż maj. Wie o tym każdy zapalony wędkarz, zaznajomiony nieco z obyczajami tej wspaniałej ryby. Również w maju najczęściej trafiają się rekordowe egzemplarze. Żeby jednak złowić okaz, którym będziemy mogli się pochwalić, musimy najpierw odpowiednio się przygotować – wybrać odpowiednią metodę, zaopatrzyć się we właściwy sprzęt, znaleźć łowisko i zarezerwować sobie wolne. Znakomitą okazją do tego może być chociażby Majówka, czy wypadający w tym roku również w maju, długi weekend związany z Bożym Ciałem, kiedy wolne przysługuje nam ustawowo.
Dlaczego właśnie szczupak w maju?
Maj jest miesiącem, w którym szczupaki są już po tarle i żeby uzupełnić siły, które na nie straciły, zmuszone są do intensywnego żerowania. Wiele innych gatunków nadal jest w trakcie tarła – zarówno dorosłe ryby, takie jak płocie czy ukleje, jak i ich świeżo wyklute larwy, stanowią dla szczupaka łatwy cel. Najwięcej potencjalnego pokarmu szczupak znajduje na płyciznach – w wyniku intensywnego nasłonecznienia roślinność rozwija się tu znakomicie, co czyni płycizny świetnym miejscem do złożenia ikry.
Łowiska – gdzie żeruje szczupak?
Zdecydowanie najłatwiej złowić szczupaka w miejscach mocno zarośniętych. Niestety nie zawsze da się do nich dotrzeć wędkując z brzegu, a łowienie z łódki jest na wielu jeziorach zabronione. Idealne łowisko to płycizna od 0,5 do 4 m. Żeby takie znaleźć – należy rozglądać się za wypłyceniami, które porasta roślinność zanurzona. Znakomicie w tej roli sprawdzają się blaty śródjeziorne. Dobrym łowiskiem może się również okazać strefa przybrzeżna, oraz uskoki dna przy gwałtownie opadających brzegach – zazwyczaj leży tam wiele powalonych drzew, które również mogą okazać się znakomitym żerowiskiem dla naszego zębatego drapieżnika.
Przy wyborze łowiska warto też wziąć pod uwagę, że jeśli w naszym jeziorze mamy do czynienia z całymi stadami płoci i karłowatych leszczy, które z łatwością można złowić na spławik, to raczej nie powinniśmy liczyć na to, że uda nam się złowić żerującego na nie okazałego „szczupłego”. Drapieżnik ma w takich wodach tyle pokarmu, że najprawdopodobniej nie wykaże zainteresowania naszą przynętą.
Twistery, rippery, blachy, spinning, grunt, czy spławik - najbardziej skuteczne metody na zębacza
Majowe łowienie szczupaka wielu wędkarzom kojarzy się przede wszystkim z klasycznym spinningiem. Przy niewielkiej przezroczystości wody w łowisku (czyli na przykład tam, gdzie jezioro jest najmocniej porośnięte) najlepiej wykorzystać jasne gumowe przynęty – twistery, rippery i inne. Podczas łowienia na spinning dobrze sprawdzają się błystki wahadłowe, obrotówki w rozmiarach 3-4 oraz woblery.
* Na zdjęciu jedne z moich ulubionych przynęt spinningowych na szczupaka, obrotówki Mepps o rozmiarze 3 oraz 2 i 4!
Szczupaka da się również złowić na grunt – w tym celu najlepiej będzie wykorzystać żywą przynętę o długości pomiędzy 8, a 16 cm. Szczupak dobrze bierze na krąpie, ukleje, wzdręgi, karasie i płocie – to zdecydowanie najczęściej wykorzystywane do łowienia tej ryby gatunki żywców.
Za pomocą żywej przynęty możemy też złowić szczupaka przy użyciu metody spławikowej. Możemy tu również zastosować martwą rybkę – pamiętajmy, że tylko taka metoda połowu „na żywca” zgodna jest z regulaminem PZW. Na łowiskach prywatnych wybór rodzaju przynęty przy zastosowaniu tej metody zależy od indywidualnych preferencji – z jednej strony drapieżnik zainteresuje się raczej żywcem, z drugiej – żywa przynęta w zarośniętej wodzie może nam sprawić sporo kłopotów. Jeśli więc chcemy trzymać przynętę w wybranym miejscu – łatwiej będzie użyć martwej rybki. Martwa rybka, tzw. Trupek rozmiaru XL©RTW – ma też tę wybiórczą przewagę nad żywcem, że selekcjonuje brania, częściej interesują się nim duże okazy szczupaków – przez wytrwałych wędkarzy wymieniona przynęta będzie najbardziej ceniona.
Jaki sprzęt zabrać na szczupaka?
Zestaw, który zamierzamy wykorzystać do złowienia szczupaka, powinien przede wszystkim cechować się dużą wytrzymałością. Szczupak to ryba o znacznej sile, musimy więc liczyć się z tym, że jeśli już chwyci przynętę – zarówno nas jak i wędkę czeka trochę walki. Optymalna grubość żyłki to 0,33 mm. Wędka powinna też być wyposażona w solidny kołowrotek. Niezbędny będzie też przypon wykonany z wolframu lub innego metalu, który będzie w stanie stawić czoła mocnym i ostrym zębom szczupaka. Potrzebne będą również rozwieracz, niezbędny do otwarcia paszczy drapieżnika, podbierak oraz szczypce lub kleszcze chirurgiczne, za pomocą których usuwa się przynętę z ryby. Pozostały osprzęt będzie zależał od wybranej przez nas metody.
Na zakończenie słówko o zacinaniu...
Każdy, kto zajmuje się wędkarstwem dłuższy czas, musiał słyszeć o tym, że zanim zatnie się szczupaka trzeba zaczekać dokładnie tyle, ile trwa wypalenie papierosa. To może być dobra rada, ale tylko pod warunkiem, że zamierzamy zabrać rybę ze sobą – jeśli jesteśmy przedstawicielami trendu catch & release, na pewno nie powinniśmy czekać tak długo. To prawda, że jeśli drapieżnik połknie całą przynętę, łatwiej będzie go złowić, jednak w tej sytuacji wyjęcie haczyka z ryby i wypuszczenie jej nie będzie możliwe. Powtarzającym się schematem podczas brania szczupaka na spławik jest zatopienie "bombki", odpłynięcie ryby na kilka metrów i zatrzymanie się, podczas którego przynęta jest obracana i układana do połknięcia, następnie szczupak ponownie odpływa - wówczas mamy pewne zacięcie. Dłuższe wyczekiwanie (często potrzebne przy dużej przynęcie) powoduje mocne połknięcie przynęty przez szczupaka i nie możliwość wypuszczenia ryby do wody. Wielu doświadczonych wędkarzy radzi zwracać uwagę przede wszystkim na zatopienie spławika przy połowie żywcowym lub pierwsze mocne szarpnięcie, podczas spiningu, połączone z równomiernym wysuwanie się żyłki z kołowrotka – oznacza to, że ryba po pierwsze jest sporych rozmiarów, a po drugie przynęta prawdopodobnie znajduje się dość głęboko w jej paszczy – w tej sytuacji możemy śmiało zacinać. Ten sposób wymaga jednak sporo wprawy i zanim nauczymy się skutecznie go stosować – będziemy musieli nabrać nieco doświadczenia.
Szczuplutki szczupak po tarle. Szczupak Majowy złowiony na Trupka XL (wzdręga 20 cm).
Skoro dysponujemy już sprzętem, czasem i wiedzą, kiedy, gdzie i jak złowić dużego szczupaka – czas ruszać nad wodę i wyholować rybę, której wszyscy będą nam zazdrościć. Nie ma co odkładać tego na potem – maj niestety nie będzie przecież trwał wiecznie! Oczywiście kolejne miesiące stwarzać będą kolejne okazje do spędzenia czasu na łowieniu drapieżnika, ale maj ma w sobie coś niezwykłego, coś magicznego. Budząca się do życia przyroda, masa zieleni i śpiew ptaków, tworzą niesamowity anturaż i sprawiają, że wyjazd na ryby okaże się udany nawet wtedy, gdy nie uda nam się złowić super okazów.