Rocketman - czyli o karmieniu rakietą
Zasadność nęcenia wszelkimi rodzaju zanętami, ziarnami, pelletem itp. jest bezdyskusyjna i każdy szanujący się karpiarz wie o tym znakomicie. Nie ma problemu, gdy miejsce, które chcemy zakarmić znajduje się blisko brzegu (np. wczesną wiosną). Wtedy po prostu podsypujemy ręką lub używamy łyżki zanętowej. Problem pojawia się wtedy kiedy chcemy podkarmić miejsce oddalone 100 m od brzegu.
Mało, którego karpiarza stać na zakup profesjonalnej łódki do wywożenia zanęty (chociaż posiadających też już coraz więcej). Jest oto sposób zdecydowanie tańszy: RAKIETA ZANĘTOWA
Przy pomocy tej "zabawki" możemy posyłać kukurydzę, groch, orzechy tygrysie itp. na odległości przekraczające nawet 100 m. Wymaga to oczywiście odpowiedniej wprawy, odpowiedniego sprzętu (duży kołowrotek, wędzisko surfcastingowe lub karpiowy spod-rod) oraz nienagannej techniki rzutu.
Istnieje wiele rodzajów rakiet zanętowych, od długich i o małej średnicy (doskonałe do dalekich rzutów) do krótkich i bardziej "pojemnych". Jednak każda rakieta zbudowana jest zazwyczaj z plastiku, posiada lotki stabilizujące ją w locie, uchwyt mocujący (zazwyczaj z grubej żyłki mono zakończony krętlikiem), oraz pianke, korek lub inny materiał pływający w głowicy rakiety.
Montaż rakiety jest dziecinnie prosty. Raczej nieodzowny będzie przypon strzałowy, który przywiązujemy do krętlika rakiety. Rakietę napełniamy czym chcemy (niektóre rakiety mają dziurki w górnej części - wtedy napełniamy połowę rakiety zanętą i uzupełniamy rakietę wodą - będziemy mieć pewność, że ciężar został idealnie rozłożony i rakieta poleci dalej!) i rzucamy:) Po uderzeniu rakiety o wodę obraca się ona otworem do dna dzięki piance, która jest w głowicy. Dzięki temu cała zanęta opada nam na dno. Czynność tą powtarzamy tak długo, aż zdecydujemy, że wystarczająca według nas ilość zanęty jest w łowisku. Jest to czynność troszkę pracochłonna i męcząca (zwijanie rakiety lotkami do brzegu jest dość wyczerpujące), ale przynosi doskonałe efekty.
Sprawa wyboru rakiety jest nasza indywidualną sprawą. Jednak zawsze warto kupić rakietę z jednego kawałka plastiku (są bardziej trwałe niż "składaki").
Jak rzucać? Istnieją dwa sposoby wyrzutu: znad głowy oraz boczny.
Pierwszy sposób jest znacznie łatwiejszy do opanowania. Jest on bardziej celny. Drugi sposób jest znacznie trudniejszy do opanowania, ale przy odpowiedniej wprawie też można posyłać celnie naszą rakietę i znacznie dalej niż rzucając pierwszym sposobem. Każdy może się zaopatrzyć oczywiście w specjalne rękawice lub naparstki chroniące palec podczas wyrzutu, ponieważ chwila nieuwagi i można stracić opuszek ;).
Przy zanęcaniu, po pierwszym wyrzucie możemy przymocować żyłkę do klipsa na szpuli kołowrotka. Będziemy mieć wtedy pewność, że rakieta za każdym razem poleci na tę samą odległość. Wystarczy wtedy "wykalibrować" sobie przysłowiowe "prawo-lewo" :)
Rakieta jest idealna podczas zawodów, gdzie mamy określone godziny karmienia i musimy się ich trzymać. Przy intensywnych braniach można tym sposobem podsypać troszkę więcej jedzonka pod nasze markery.
Reasumując może nie zawsze będziemy korzystać z rakiety zanętowej, ale wg. mnie powinna ona znajdować się w wyposażeniu każdego karpiarza, ponieważ nigdy nie wiadomo co zastaniemy nad wodą.