Wisłoka i Wisłok
Duży, gruby, spaśny - taki pstrąg na wędce to marzenie każdego pstrągarza. Przyciągają nas więc pstrągowe łowiska jak przysłowiowy magnes. Tęgi mróz, kopny śnieg, przelotki wciąż czopowane lodem to czynniki, które pstrągowi twardziele mają za nic. Jedynie warstwa lodu pokrywająca łowiska zatrzyma ich w domu.
Jeśli tylko warunki atmosferyczne na to pozwolą, warto wybrać się nawet na dwudniową eskapadę. W trudny zimowy czas, najważniejsze kryteria wyboru łowiska to przejezdne drogi, nie zamarznięta rzeka, no i oczywiście obecność ryb, które chcemy łowić. Łowienie żerujących, czyli chętnie atakujących przynętę pstrągów, trudne nie jest. Niech więc początkujący wędkarze nie zniechęcają się. Jeśli tylko potrafią cicho i dyskretnie poruszać się po brzegu i trafią przynętą w łowisko - to już jest nieźle. A że akurat dziś nie złowią pięćdziesiątaka? Cóż, taki wędkarski los. Muszą tylko wierzyć, że w końcu złowią go, może nawet sześćdziesiątaka...
Odmienne łowiska
Nie będę wyliczał różnic pomiędzy łowiskiem nizinnym a górskim, gdyż są one dla każdego wędkarza niemal oczywiste. Jak się w praktyce okazuje, mniej oczywiste stają się różnice pomiędzy niewielką rzeką a potokiem, nawet tym głębokim do jednego metra i z dołkami do dwóch metrów. W tych łowiskach pstrągi inaczej się zachowują, czyli intensywność, czas i pora żerowania są różne, pojęcie ostrożność pojmowane są przez ryby nieco inaczej, a "wymogi stawiane" wędkarzom przez potokowe pstrągi znacznie trudniej spełnić.
O odmienności pstrągowych łowisk dlatego wspomniałem, gdyż szczerze namawiam was do łowienia tak w jednych, jak i w drugich łowiskach. Mając do dyspozycji dwa, co prawda dosyć krótkie, dni możemy posmakować każdego z tych łowisk. Niewykluczone, że jedno z nich tak nas zauroczy, że dobrowolnie będziemy tam wracać, i tam wytrwamy do wiosny.
Łowiska górskie
Miejsca, które chcę wskazać, to nie typowe płytkie, o rwącej i spienionej wodzie górskie bystrzyny. To raczej rzeki podgórskie, których koryto wymoszczone jest żwirem, nierzadko przedzielone progami skalnymi, mnóstwo w nich płani, bani, zastoisk, rynien i rynienek. Znajdziemy również ciekawe bystrza, wlewki i kieszonki, mówiąc krótko – łowiska o bardzo urozmaiconej rzeźbie dna, w dodatku ich brzegi okolone są ładnymi pagórami. Czyli wymarzona woda dla spinningistów i muszkarzy. Przy tęgich mrozach rzeki Pogórza zamarzają, dlatego należy przed wyjazdem zasięgnąć języka o stanie rzek, najlepiej u gospodarzy łowisk.
Wisłoka
To rzeka o wielkiej urodzie, potrafiąca zauroczyć niemal każdego wrażliwego wędkarza. Oferuje nam koryto bardzo urozmaicone, wysłane żwirem, nurt z mocnym uciągiem, ale pozwalający brodzić. W wielu miejscach dołki sięgają głębokości nawet 3 metrów. Dojazd w atrakcyjne fragmenty rzeki jest znakomity (droga Jasło-Pilzno). Warto zaznajomić się z tą rzeką i jej rybami penetrując odcinek Jasło-Pilzno. Atrakcyjne miejsca, z łatwym dojściem do wody, leżą na wysokości wsi: Kołaczyce, Brzostek, Zawadka. Miejsce godne polecenia leży tuż koło wsi Skurowa. Aby tam dojechać, należy w Brzostku kierować się na most do tej wsi. Samochód możemy zaparkować w pobliżu mostu i pójść w górę rzeki (wzdłuż lewego brzegu możemy brodzić), bądź w dół – wzdłuż lewego brzegu możemy brodzić. Na tym odcinku rzeki wszystkie jej dopływy systematycznie zarybiane są pstrągami, więc w Wisłoce ich nie brak. Nurt tej rzeki jest wartki i nieokiełznany, zabierzmy więc odpowiednie przynęty.
Wisłok
Ta rzeka w okolicy Frysztaka zbliża się do Wisłoki na odległość zaledwie 16 km. Dojechać tam możemy kierując się z Brzostka na Frysztak droga o stromych podjazdach. Jeśli opady śniegu będą obfite, lub służby drogowe nadal są w stanie zaskoczenia zimą, przejazd tą drogą może być chwilowo niemożliwy. Wtedy musimy kierować się na Jasło i Krosno.
Wisłok to rzeka nieco mniejsza, ale wcale nie uboższa w ryby. Jej brzegi są bardziej niedostępne, koryto w wielu miejscach podmulone, ale w zasadzie również wysłane jest żwirem. Oprócz jednego, atrakcyjnego miejsca – od zapory w Sieniawie do mostu drogowego w Besku.
Rzekę możemy obławiać przemieszczając się drogą Krosno-Rzeszów. Z niej mamy bardzo dobre dojście do niemal wszystkich interesujących miejsc: wąwóz ciągnący się od zapory w Sieniawie do Beska, Haczów, Wojaszówka, Glinik Zaborowski, Czudec (ok. hotelu „Kaczarnica”).
Przynęty
Do łowienia pstrągów w obu rzekach doskonale nadają się woblery. Najlepiej wolno tonące i pływające, ale te z nich, które zanurzą się w nurcie do jednego metra. Akcja tych woblerów powinna być raczej agresywna, mocna i ogonowa. Jeśli mamy taką możliwość – wybierzmy woblery z bardzo mocnym sterem, a nawet metalowym. Dzięki temu niestraszne im będą gwałtowne spotkania z kamieniami i skałami. Co prawda, panuje opinia o przebłyszczeniu tego odcinka Wisłoka, ale miedzianą lub złotą obrotówkę zawsze warto przepuścić.
Noclegi
Aby zatrzymać się w pobliżu Wisłoki, zakwaterowania trzeba szukać w Dębicy lub Jaśle. Tam również są dobrze zaopatrzone sklepy wędkarskie.
Wzdłuż Wisłoka znajdziemy więcej kwater, jak choćby wspomniany hotel „Kaczarnica”, leżący tuż na wodą i znakomitą miejscówką. W takich wsiach jak Pstrągówka, Węglówka, Wyżne istnieją gospodarstwa agroturystyczne. W nieodległym Rzeszowie i Krośnie zasięgniemy języka w punktach informacji o regionie.
Artykuły zacytowany, napisany przez Stefana Meres,
więcej na stronie www.wedkarstwo.onet.pl